Na początek: Tysia zaprosiła do podzielenia się cudami, które nas spotkały. O "moich" cudach napisałam ciut pod stosownym postem, ale może zajrzy tu ktoś, kto na blogu Tysi nie bywa i ta myśl o poszukaniu "swoich" cudów go zainspiruje. Dlatego tym piszę.
Wczoraj, kiedy wróciliśmy z... no dobra, z kursu tańca... czekała na biurku pachnąca niespodzianka:
To nasz Syn pojechał do Dziadków przywieźć rower z zimowej gawry... Tylko przełożyłam fiołeczki do wazonika, bo zaprezentowały się najpierw w dzbanku do śmietanki. Jak on je przetransportował na rowerze taki kawał?
A trzecia rzecz "na dziś" to kolejna zawieszka, na razie bezprzydziałowa. Powstała, bo bardzo chciałam zrobić coś, co szybko będzie gotowe :) No i jest.
Następna zakładka zaczęła się "dłubać", ale to może trochę potrwać. Inne rzeczy powinny mnie teraz absorbować :).
Z kursu tańca???jak cudnie:))) dawno...dawno temu...bywałam...pięknie Cię czytać:*
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło.. aż się zawstydziłam...
UsuńNo tak... chodzimy dzielnie... już na II stopień. Zawsze chciałam, ale jakoś dopiero teraz nam podpasowało. I w sumie takie taneczne 75 minut z mężem to miła rzecz :)
Kibicuję:)))
Usuńkurs tańca ... wspaniale
OdpowiedzUsuńzawieszki jak zwykle piękne :)
a cudem jest każdy dzień.. choć w takim dniu jak dziś ciężko mi w to uwierzyć... ale się staram, i to tez jest cud :)
Bardzo lubię u Ciebie być.. napawasz mnie spokojem :)
dziękuję :*
no i kwiaty od syna!!!
Usuńcudne...
:)
Dziś wpadłam do Teściów i dowiedziałam się, że to był w 100% jego pomysł. Wzruszyłam się.
UsuńEmko, tak mi miło, że lubisz tu zaglądać. Wiesz jak to mobilizuje? Serdeczności :)
uwielbiam tańczyć
OdpowiedzUsuńSuper, że chodzisz na kurs tańca
i piękna niespodzianka kwiatowa
Ja też bardzo lubię. Ale zawsze mi brakowało "obycia" w tych bardziej ambitnych tańcach towarzyskich... Pozdrawiam :)
UsuńTysia się ciueszy, że cuda poszły w świat :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, za podzielenie się tym właśnie cudem!
Dziękuję, ze jesteś :*
A co do tańca też lubię, ale z przyczyn fizycznych oglądać jak inni tańczą i wyłapywać zabawne figurki czy też potknięcia :) Oj radośnie jest :)
No to na naszej sambie byś się ubawiła :) Ale nawet przy potknięciach daje to wiele radości, byle się nie przejmować :)
OdpowiedzUsuń