(nie będzie dziś poważnie)
No właśnie, LU jak co?
Zadanie dodatkowe w konkursie foto tytuł miało dość enigmatyczny. Dla niektórych nawet dezorientujący. Ale efekty dociekań okazały się interesujące.
Moje pierwsze skojarzenie było szybkie i bardziej niż dosłowne. No gdzie te dwie literki stoją jak wół, gdzie? Oczywiście na rejestracji samochodu z Lublina! Zatem zrobiłam zdjęcie takiej rejestracji...
Trochę nudne, prawda?
Zaczęłam więc myśleć nad czymś innym. Jako istota literkowa nadal szłam tym samym tropem - zastanawiałam się, gdzie "w naturze" te dwie literki znajdę. Mieszkam w mieście zatem... ulica! Bingo. Założyłam, że jest w moim mieście ulica Lubelska, choć jeszcze jej nigdy nie widziałam. Ustaliłam też, że jest inna zaczynająca się na Lu... w miejscu niezbyt odległym od tego, w którym mieszkam. Potem doszłam do wniosku, że jeszcze ciekawsze byłoby zdjęcie "symetryczne" ul. Lu... I tu podzieliłam się pomysłem z MN. On zaczął się zastanawiać, czy przy tej wymyślonej przeze mnie ulicy na pewno jest tabliczka z nazwą. Sięgnęłam zatem do nieocenionych GoogleMaps w wersji Street View i... klapa. Owszem, znalazłam nawet ulicę Lubelską (nieutwardzona błotnista droga). Co z tego jednak - tablice z nazwami ulic mamy nowe, porządne, dwulinijkowe, w górnej linijce pełne słowo "ulica" mniejszymi wersalikami, w dolnej nazwa większymi wersalikami...
Powróciłam więc do koncepcji z nazwą Lublina. Powoli krystalizowała się wizja atlasu drogowego, w altasie jest skorowidz, w skorowidzu dużo miejscowości na Lu.., literki małe, potrzebna lupa... Liczyłam na klasyczną, solidną lupę... okazało się, że rodzinie nie ma takiej. Pozostałam więc z tym, co mam. A mam lupiątko z jakiegoś przedpotopowego piórnika Najmłodszego Kamzika. No i zdjęcie wyszło ot, takie:
Myślę, że KFA doceni tło :P, ENNka wie co jest na zdjęciu po prawej, a P.T. Reszta uzna, że przy przeciwnościach losu i zasobów gadżetowych jakoś tam się udało :))
No i mogłoby jeszcze być LUbię LUblin :)))
Prawdę mówiąc kusiła mnie także rejestracja zaczynająca się od LLU :)) Ale u mnie takie rejestracje są rzadkością... A takiej z LUU to w ogóle nie widziałam....
:))
Miłego czwartku!
Pozdrawiam " Szperaczkę"...
OdpowiedzUsuńOdwzajemniam! Niby nic, a zajęło mi to niemal dwa tygodnie :)
Usuńz LUpą na LUblin - no to LU...- jak nic wymowne i 2 "LU" na jednym zdjeciu to po prostu jest LU-kreatywne :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńW opisie było Luknięcie przez Lupę na Lu :)
Znam taki skecz gdzie kazdy wyraz zaczyna sie na literke "P" - mozna by pokjombinowac tak z "LU"
UsuńSzkoda, że nie udało się z tym ul. lu - super miałaś pomysł. :))
OdpowiedzUsuńA chciałam jeszcze powiedzieć, że jest województwo - niezwykle urocze! - LUbuskie. :D
Też mi się spodobał. Ale nie mam czasu na wycieczki. No tak, Lubuskie. Mało znam niestety (Sieraków oczywiście i MRU), czasem przemykam przez nie autem...
UsuńMnie się ta interpretacja bardzo spodobała :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
Usuńw ogóle "lu" się nam udało, czy też miałaś takie wrażenie oglądając interpretacje?
UsuńTak. Zdecydowanie. Bardzo różnorodne prace, a bardzo ciekawe. Może potrzebne są nam takie enigmatyczne tematy? Ogromnie jestem ciekawa Pi, chyba nawet bardziej niż normalnego tygodniowego zadania.
Usuńmobilizujące do rozmyślań te konkursy... :) :********
OdpowiedzUsuńTo tak gdzieś w tle się dzieje. Bardziej odskocznia od codziennych zajęć.
Usuń:***
Szkoda, ze nie ma zakladkowych rejestracji zakladkowych! Mialabys jeszcze wiecej pracy!!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
A na to nie wpadłam, choć mam pewen pomysł podobny trochę. Może zdołam do Wielkanocy...Od niedzieli nie miałam robionej zakładki w ręku :( A to dopiero druga z kompletu trzech domaga się skończenia.
UsuńKiedy byłam mała
OdpowiedzUsuńLUbiłam LUtować Lutownicą :)
:))
UsuńJaka piękna aliteracja. I wymowna ;))
Ciekawe byłoby Twoje zdjecie :)
Lutownica ma w sobie coś fascynujacego. Mnie nie pozwalano.
Mój syn nadrabia te zaległośći (czasem). :))
rejestracja wcale nie jest nudna... ;)
OdpowiedzUsuńSzczęściara z Ciebie, że miałaś okazję ją zrobić. Mnie właśnie zabrakło okazji...
świetny pomysł i jako jeden z kilku pasował mi do Ciebie :-)))
Ale fajne, że pasował. Nie jest nudna mówisz? Ja bym widziała ją z jakimś kwiatkiem... Wyjeżdżałam - jak pamiętasz - więc była okazja. Ale... gdybym miała refleks, to sfotografowałabym taką kilka dni wcześniej pod własnym domem!
UsuńZaraz zaraz, to też myślałaś o rejestracji?
to była pierwsza myśl, tylko zabrakło mi właśnie... rejestracji ;)
Usuńi przez to wziął się potem indeks....
A ja miałam pewne obawy, że Ty też możesz iść tym tropem :)))
Usuńa wczoraj taką rejestrację własnymi oczyma widziałam na własnym terenie... szkoda, że już było po fakcie ;)
Usuńa mnie się bardzo podobało :))) LUbię LUkać przez LUpę na LUblin :D
OdpowiedzUsuńBuziaki :D
moje było z makaronem LUbella :)
A! To to był Twój makaron. Fajne jest takie pójście za słownym skojarzeniem. W ogóle uważam, że ciekawe były te interpretacje.
UsuńI miło mi, że LUbisz ;)) Chyba już słowa na LU będą mi się zawsze kojarzyć z tym konkursem :)).
KFA docenia tło. I zachwyca się LUkiem całości. Późno, bo z LUbością szusowala na nartach przez ostatni tydzień, w UpaLnym słońcu...
OdpowiedzUsuńZ LUbością... Ach! Uściski ;)
Usuń