W dniach obfitujących w różne zajęcia i wydarzenia pomiędzy deszczami i wiatrami trochę słońca. I taki gość ;) Jak na foto robione w ciemno (nie widziałam prawie nic na ekranie) całkiem nieźle wyszedł.
Jak dobrze, że nie wyrzuciłam jeszcze tych bratków: troszkę się powyciągały, ale ciągle są ogniste, gęste i piękne.
To było chwilę przed pojawieniem sie nowych trzech literek w rodzinie, a parę dni po procentach maturalnych. Ach, ileż dobrych emocji w ostatnich dniach!
Aktualny link do pakistańskiej prośby https://www.globalgiving.org/projects/provide-solar-and-clean-water-to-school-children/
Moje bratki już dawno są wspomnieniem, choć były piękne. Gratuluję Maturzystom i Trzyliterkowcom :)
OdpowiedzUsuńDzieki serdeczne. Ja zawsze tak mam, że żal mi wyrzucić...
UsuńCiągle ogniste jak moja zawieszka :) Znaczy jeszcze mogą być ostoją dla bzzzy owadów :)
OdpowiedzUsuńNa to wygląda. I znoszą deszcze i wichry. Ale w końcu je skosze do wazonu...
Usuń😄
Usuń