Kolory pszenne, żytniei i jęczmienne. Całkiem ładnie wyszło. Dobrze jest czasem uciec do brązów i beżów - aż mi się nie chce wierzyć, że kiedyś to wlaśnie brąz dominował w mojej garderobie.
I mogłoby przestać padać, bo królowa nie może się zdecydować na otwarcie. ;) Foto największego z trzech zrobione dwa dni temu. Taaaki pąk na fragmencie łodygi wyglądającym jak typowy kawałek do odcięcia i wyrzucenia.... Liczyłam na wtorek, ale może czwartek-piątek będzie TA noc...
widzę, że w pracach idziesz z duchem naturalnej przyrody i adekwatnie do czasu :D Uwielbiam tę kolorystykę więc oczywistym jest, że dla mnie są genialne :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Cieszę się. Spokojne beże są odpoczynkiem dla oczu.
UsuńOj tak, deszczowi zdecydowanie mówimy pa-pa! Też z niecierpliwością czekam na pogodne, ciepłe dni. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPytanie czy się doczekamy? :) serdeczności
UsuńCoś mi tu jesienią zawiewa, ale kolory fakt, ładne :)
OdpowiedzUsuńNo jakoś tak właśńie jesienią. Może dlatego, że mój dąb(ek) po przesadzeniu ma wszystkie liście poza 1 i 1/5 drugiego suche?
UsuńJa tez kiedyś na okrągło w brązach :)
OdpowiedzUsuńNawet mam na sobie, po domu takiego brązowego starocia :)
Kolory pszenne zdecydowanie najpiękniejsze :)
A u mnie już niewiele tej kolorystyki. Choccasem dobrze jest coś zmienic.
UsuńU mnie też niewiele ;) zasadniczo chyba w całej szafie tylko ta jedna bluzka domowa ;)...chociaż nie buty par jedna też brązowe...nawet meble które w swoim pierwszym życiu brązowe były już nie są 😄
Usuń:) A ja mam brązowe (b.ciemne) sandałki i właśnie myślę o torebce do nich pasujacej :))
UsuńTeż mam za sobą okres brązowy. Pozostał mi sentyment do takich jesiennych kolorów. Ślicznie wyglądają na tych zawieszkach. :)
OdpowiedzUsuńTak, ja chyba też je wolę na zawieszkach teraz. Lubię bardzo, ale... Za to brąz z granatem... bywa interesujący :)
Usuń