Kiedy wymyślałam jak zrobić zakładki tak, by były dwustronne, nie sądziłam, że kiedyś będę wykorzystywać głównie tę właśnie technikę. To jest jak narkotyk - co jakiś czas trudno mi się oderwać od nitek i kanwy. Ale - co ciekawe - po takim ciągu zdarzają się dni, kiedy w ogóle nie mam potrzeby czy nawet ochoty zabierać się za te robótki. Ciekawe.
Mam teraz sporo zakładek gotowych i czekających na właścicieli. Czasy takie, że wyjazdów i spotkań z ludźmi mało... Jednak każda kolejna zakładka jest inna, czasem nawet diametralnie inna. Udaje się coraz częściej kombinować z rozmaitymi sposobami haftowania-przeplatania, nie zawsze są to klasyczne zygzaki. Nie mam też potrzeby wypełniania wszystkich dziurek krzyżującymi się nićmi, stąd rozmaite jodełki itp. Lubię te zakładki, nie da się ukryć.
Widać powyżej efekty kombinowania . Choć zastanawiam się ciągle, czy to nie jest tak, że ja lubię je najbardziej, gdy są jeszcze niegotowe, gdy trzeba dobierać pasujące kolory (albo i kombinować z tylko kilku zabranych na wyjazd). Bo tutaj nie do końca wiadomo jaki będzie efekt końcowy - i to jest jedna z przyjemności jakie wiążą się z tą pracą ;).
Ale prawdziwych krzyżyków nie odstawiłam tak zupełnie :)
I na dobry dzień dwa detale z moich cotygodniowych spacerów. Owocowe... Fascynujace ;)
Uwielbiam twoje ,,przeplatanki" :)))
OdpowiedzUsuńAch, ach!
UsuńRewelacyjna zakładka, przeplatana jak nasze życie. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. A rzeczywiście, przeplatana jak życie... bardzo tego doświadczam.
UsuńZakładka cudna! Te slaczki naprawde pieknie sie prezentują :) a snieguliczka zawsze mnie zachwycała ale jak ma świeże owoce bo potem brązowieją i to juz nie to samo...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBlisko nas jest nowy rozległy park, a w nim wiele krzewów z owocami. Kolory są w sumie cały rok piękne, ale teraz zaczyna się jesienne szaleństwo.
Bardzo wesoła ta zakładka. I pomysłowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję i pozdrawiam.
UsuńTaki "narkotyk" to ten rodzaj uzależnienia, z którym nie wolno walczyć :) fajnie, że masz takie hobby, które przynosi radość i do tego takie piękne efekty!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za dobre słowa :).
UsuńDopóki nie przysłaniają całego świata nie walczę :).
Śliczna.
OdpowiedzUsuńDziękuję :).
UsuńPiękna zakładka :) Szkoda, że ja nie potrafię tworzyć takich cudowności
OdpowiedzUsuńJa tak kiedyś pomyślałam i ... zaczęłam ;).
UsuńPozdrawiam ;)
Krzyżyki nawet bez krzyżykow;) będę oglądać i nigdy się nie zdecyduje:)))
OdpowiedzUsuńMam zawieszki od Ciebie, studnie od Oli kilka serwer i niedokończony obraz z Janem Chrzcicielem do patrzenia cudowne 😉
Chociaż ciocia, córka mojej prababci do ktorej nalezal Jan, pytała się, czy moja mama albo ja dokonczylysmy haft :)
:))
UsuńTo może jednak ktoś powinien dokończyć :D.
Ja w młodości nie lubiłam krzyżyków ;)
Jakie wesołe kolory - w sam raz na rozjaśnienie jesieni.
OdpowiedzUsuńTak, dziś już to rozjaśnianie jest potrzebne, a wczoraj było tak słonecznie!
UsuńTak, Twoje zakładki są rozpoznawalne, nie wiem czy jeszcze ktoś je wykonuje. Sploty, kolory, tyle możliwości, ja też lubie takie kombinacje, chociaż inaczej je wykorzystuję :)
OdpowiedzUsuńW sumie cieszę się, że mam coś własnego :). Twoje "sploty" są cudowne!
Usuń