poniedziałek, 12 października 2020

Kasztanowo

Część znających mnie osób wie, że trudno jest mi nie schylać się po każdego leżącego na ziemi kasztana :). Ot, takie pozostałości z dzieciństwa - lubię dotykać gładkiej, błyszczącej skórki, układać brązowe kulki na stole czy półce... (Ale ludzików na razie nie robię, za rok pewnie już tak).

W tym roku jakoś szybko w moim odczuciu pojawiły się kasztany, nawet myślałam, że za szybko... że nic nie znajdę...

Ale znalazłam ;)

Pierwszy raz w życiu takiego znalazłam...

 

Kula całkiem spora. I kolczasta...

Otwiera się...

A tam w środku trojaczki :D

Takie śliczne trojaczki.

 Pozdrawiam kasztanowo - ale jako duża dziewczynka już umiem się opanować i nie zabieram do domu wszystkich spotkanych kasztanów... :) Za to przeżyłam w tym tygodniu prawdziwe "kasztanobicie" - same leciały z drzewa przy podmuchach wiatru...

  


20 komentarzy:

  1. Super trojaczki, fajne zbiory.:) Też bardzo lubię zbierać kasztany.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam to samo :D Niby przy dzieciach mam alibi, ale bez nich też bym zbierała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zbierałam zawsze, czy z dziećmi, czy bez - w końcu zawsze mogę mieć dzieci, tylko nie są ze mną, prawda? :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Malątko pięknie reaguje na pytanie Where is the hedgehog? i przynosi jeżyka trzymając go na nos ;). Mam nadzieję, że jak spotkamy żywego nie będzie chciało zrobić tego samego...

      Usuń
  4. Też mam słabość do kasztanów, a w szczególności do ich gładkiej powierzchni. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja kiedyś też znalazłam takie, ale to było dawno :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam kasztany, nawet mam gdzieś jeszcze nalewkę, którą robiłam do smarowania. Mialam zamiar nazbierac trochę, ale w tym roku wszystko jest nie tak i brakuje mi na nie czasu. A ten język jest śliczny, marzył mi sie taki w ogrodzie i mam bo mąż powiedział, ze je mamy, ale jakoś go nigdy nie spotkałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, jeżyk w ogrodzie to cudowne. One podobno lubią kocią karmę. :) U nas jest sporo jeży na osiedlu, spotkałam też u córki ale ona mieszka przy lesie. Mają tak nieproporcjonalnie długie nogi - zawsze mnie rozczulają.

      Usuń
  7. Ja też nie mogę się powstrzymać przed zbieraniem. Potem je sobie układam na biurku i rysuję albo maluję. A "trojaczek" śliczny i bardzo optymistyczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z takiego malowania to radości na pewno jeszcze więcej niż z samego zbierania i układania na stole czy półce... I jeszcze inni mogą się zachwycać :).

      Usuń
  8. Dwojaczki czasami znajdywałam, ale trojaczków nigdy.
    Świetna aranżacja, jeże są przesympatyczne:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      Też pierwszy raz spotkałam trojaczka.
      Dopiero teraz zobaczyłam ,że obcięłam jeżykowi grzbiet, więc to zdjęcie mogło być zdecydowanie lepsze ;).

      Usuń
  9. Moze to prorocze znalezisko 🤣

    OdpowiedzUsuń

Miło będzie przeczytać Twój komentarz :)

Proszę jednak nie wykorzystywać komentarzy do reklam rozmaitych usług.
Komentarze z reklamą będę usuwać.

Thank you for commenting!
However, please do not use comments to advertise any products. Comments with advertisements will be removed.