niedziela, 5 stycznia 2025

Zwyczajnie nadmorska

 Taka ta zakładka wydaje mi się zwyczajna. Co oczywiście wynika wyłącznie z faktu, że pokazuję sporo wykonanych tą techniką, dwóch identycznych bowiem dotąd nie było. I nie planuję na razie.

A skąd tytuł? Jak się tę zakładkę obróci, to prawie jest widok na plażę. Nie zwróciłam na to wcześniej uwagi, ale dziś nie dało się na nią spojrzeć inaczej. 😊 Nie obrócę tu jednak zdjęcia, bo musiałabym na nowo robić podpis... A tak to może komuś się coś innego skojarzy. 

Nowy rok wydaje mi się już całkiem zaawansowany. Dwie fotoksiążki zrobione i zamówione. Jeszcze jedną bym chętnie zrobiła, bo na dwie to już chyba mi sił i czasu nie starczy. Ale może?
Do tego zaawansowania w nowym roku przyczyniło się kilka spotkań z Malątkami, które już nie są wcale takie bardzo malątkowe, a potem jeszcze spotkanie rodzinne przy okazji pogrzebu wiekowej Cioci. Jednym słowem żyje się intensywnie. 

[z przymrużeniem oka] A w ogóle, to pomarudzę: jak już jest śnieg, to mogłaby być to ilość uczciwie saneczkowa... ⛄

piątek, 3 stycznia 2025

Ginę w zdjęciach

Brzmi ten tytuł może dziwnie, ale spieszę się, by skończyć fotoksiążkę z ostatniej wyprawy (a w kolejce czeka jeszcze podsumowanie minionego roku). Nie ukrywam, że mobilizuje mnie baaaardzo termin upływu ważności kodu rabatowego 😎.A układanie fotoksiążek to niemal jak wywoływanie zdjęć - pochłania całkowicie i człowiek (znaczy ja, może inni mają inaczej) kompletnie traci poczucie czasu. Ale warto. Przy okazji wiele porządkuje się w głowie. I.... bardzo doceniam opcję wyszukiwania obrazem w Googlach.

Tak więc nowy rok zaczęłam od zdjęć i siedzenia przy biurku - ale wcześniej było przemiłe sylwestrowe spotkanie z przyjaciółmi w może nieszablonowym, ale bardzo naszym stylu - i cieszy to, że udało nam się wrócić do tego po latach. Może nieco więcej mamy zmarszczek i kilogramów (nie da się ukryć), ale duch wciąż tak samo żywy i ochoczy 😁. A potem jeszcze spotkane rodzinne i koncert w filharmonii. Można rzec, że w 2025 rok weszliśmy śpiewająco.

Czas na pokazanie pierwszej w tym roku zakładki. Pierwszej pokazanej, nie pierwszej wykonanej.


Optymistycznie i wesoło. Taki - hm - jesienny lasek? Na pewno nie są to usychające choinki (gdyby ktoś pytał). Prędzej choinki w stylistyce borowiackiej (uprzedzając pytania, o Borowiakach króciutko → TU)

A wybiera się ktoś na marsz Trzech Króli? Miłego świętowania.