Ciekawe, ile osób widząc tytuł pomyślało, że to o krowie będzie :D.
A tymczasem nie o krowie, tylko o nowej zakładce.
Wreszcie.
Podejrzewam, że już mało kto pamięta (albo wie), że ten blog zaczął się od zakładek, a zawieszki to miał być tylko taki epizod.
Inspiracją dla tej łaciatej zakładki były... rozmaite witraże, które w dużych ilościach oglądaliśmy w tym roku w różnych miejscach. Nie zgadlibyście, prawda? Dawno już wymyśliłam sobie taką witrażową, ale abstrakcyjną, zakładkę. Jak wiadomo witrażowe szybki osadzone są w stelażu z odpowiedniego stopu metalu, stąd charakterystyczne obwódki dookoła szklanych elementów. Próbowałam tak zrobić i tu, ale nie podobało mi się i sprułam. Zostały więc same łaty. Tonacja granatowo-niebiesko-morsko-zielonkawo-błękitna.
Długo powstawała ta zakładka, podróżowała ze mną, po drodze nawet wyhaftowałam kilka zawieszek. No ale jest i cieszy mnie bardzo. Nosi w folderze numer 230. Czyli ciągle zakładek zrobiłam jednak więcej niż zawieszek (zwłaszcza, że początkowo nie zrobiłam niestety zdjęć zakładkom) - uff.
A swoją drogą... ładnie wyglądałyby tak ubarwione krowy na pastwiskach, prawda?
Agatko ona jest obłędna,wszystko pięknie się komponuje,nie wiem jak wyglądała z konturami,ale tak jest piękna:)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli życzę :)
Dziękuję serdecznie. Po drodze było kilka wątpliwosci co do komponowanie się kolorów ;)
UsuńMnie ona bardziej się kojarzy z moro. Mogłaby też powstać w tej zielonej, albo khaki wersji. Ta jest wprost obłędna! Kto wie, czy i biało czarna nie byłaby taka.
OdpowiedzUsuńDzięki. Pod koniec haftowania zaczęłam się nawet zastanawiać nad inną wersją kolorystyczną. Ale nie pomyślałam o czarno-białej. Hm, może?
UsuńTeż bardziej podchodzi mi pod moro... Ale za to bardzo przyjemne dla oka kolory. Pozdrawiam serdecznie
UsuńCiekawe jak wędrują skojarzenia, prawda? Pozdrawiam!
UsuńJa widziałam miniaturę więc od razu wiedziałam jaka będzie i nazwa idealnie do niej pasuje :)
OdpowiedzUsuńNo tak, miniatura zdradza wiele. Cieszę się, że pasuje :)
Usuń