Tak mnie poinformowała dziś wyszukiwarka Google.
Jakoś jako pierwszy dzień jesieni mam zakodowany 23 września, ale co tam, niech im będzie :). Wiem, wiem, to astronomicznie tak. (Oczywiście wiem, ale i tak daty z dzieciństwa w głowie tkwią).
Zatem nieco na przekór astronomii, zgodnie z zaokiennym słońcem, zawieszka w zieleniach i złocie.
Taka jakby troche rozmyta, nie do końca wyraźne są te odcienie zieleni. Może pasują do jesieni?
I jeszcze jedna pocztówka z gór. To zdjęcie ustawiłam sobie dziś na pulpicie. Widok z podejścia na Czerwone Wierchy od strony dol. Tomanowej. Najwyższy trójkąt na środku to Starorobociański Wierch.
I tu jeszcze nie wieje! Co widać po grzecznie stojących trawach. Wyżej urywało głowy... (ale kozicom to nie przeszkadzało).
Wypadałoby odnotować, że w tym roku chodziliśmy po górach w układzie 2→→2→→→1→ i doszłam do wniosku, że Najstarsza z Kamzików powinna być nazywana Superkamzikiem....
Beautiful cross stitch and photo, Agaja. I love the green colours of your stitch and the pretty cloudy sky. Kisses, my friend.
OdpowiedzUsuńThanks a lot. Cloudy sky changes so fast - this is the beauty of it ;)
UsuńTwoje zawieszki i pocztówka pozytywnie nastrajają.
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę. Szczególnie, że deszczyk pokropił moje świeżo umyte okna.
UsuńJa też stanowczo domagam się lata!
OdpowiedzUsuńTak! Zdecydowanie. Z temperaturą do 27°C :D
UsuńA w Tatrach już podobno śnieg... U nas leje bez przerwy, także już wierzę - jest jesień.
OdpowiedzUsuńU nas jeszcze złoto miesza się z zielenią. A w Tatrach rzeczywiście śnieg....
UsuńA zawieszka taka wiosenna! Nie ma wątpliwości co do tej jesieni. Przyszła i to taka bardziej listopadowa niż złota polska. Ja chcę słońca! :)
OdpowiedzUsuńDziś i u mnie było ponuro i mokro. Też chcę słońca!
Usuń