środa, 10 października 2018

Liście, listeczki

Zauważyłam, że czas mija, a pewne przyzwyczajenia czy odruchy wcale się nie zmieniają. Przynajmniej u mnie.

Kiedy jesienią spotykam kasztany leżace na chodnikach, trawnikach czy ulicach, odruchowo schylam się i je podnoszę... Taki świeżo wyłuskany kasztan dobrze jest trzymać w dłoni, znaleźć w kieszeni.... NIe są mi do niczego potrzebne, nie mam dzieci, które robiłyby z nich figurki, a wciąż jest we mnie ten jakiś dziecięcy pęd i zachwyt... kasztany, zbieramy kasztany...

Podobnie mam z jesiennymi liśćmi. Zachwycają mnie kolory, kształty, odcienie. Nie zbieram już jednak zasadniczo liści, choć znajoma niedawno zaczęła pokazywać prześłiczne obrazki z liści i to aż kusi... Kiedy moje dzieci chodziły do podstawówki zbierałam i suszyłam liście na zapas - każda mama wie, że prędzej czy później przychodzi taki ciemny wieczór, kiedy okazuje się, że na jutro rano potrzebny bukiet liści.... Wtedy moje zapasy okazywały się skarbem... (polecam...)

Teraz już tylko oglądam, zachwycam się i... fotografuję.

Z takich zachwytów zebrała się w tym roku kolekcja zdjęć, które postanowiłam tu pokazać.









A ponieważ jakoś nie uwieczniłam czerwonych liści, dokładam dwa zdjęcia z dzikim winobluszczem - wygląda jak ogień....




18 komentarzy:

  1. Kilka kasztanów w kieszeni ma dobre oddziaływanie na nas, a kasztany blisko sprzętów elektronicznych typu telewizor czy komp przejmują niekorzystne promienie. Nadmiar kasztanów jednak szkodzi naszemu organizmowi. W każdym paltu czy kurtce jest jakiś kasztan i przypomniałas mi aby nazbierać do miseczki przy telewizorze... dzięki :)
    Śliczne zdjęcia, widzę, że podobnie podchodzisz do nich jak ja do grzybów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D W sumie grzyby też bym chętnie fotografowała ;) Czasem mi się zdarza...

      Usuń
  2. Dziecięce odruchy i ja mam. Np lubię siedzieć jak za dzieciństwa na trawie,grzebać patykiem w ziemi i rozmyślać. Normalne 😅

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, że jest wciąż w nas coś z entuzjazmu i radości dziecka.

      Usuń
  3. Wczoraj bezskutecznie wypatrywałam kasztanów w parku, a dzisiaj bez problemów znalazłam kilka. Oczywiście podniosłam i włożyłam do kieszeni. Też lubię obracać je w dłoniach. Piękne liście!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas już chyba kasztanów nie ma, wyzbierane...
      Pozdrowienia ;)

      Usuń
  4. Kocham taką kolorową jesień, bo jest niezwykle radosna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam szuranie, gdy liść śpiewa pod butami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też jedna z radosci dzieciństwa... Choć buty takie brudne potem...

      Usuń
  6. Jesień jest moją ulubioną porą roku, może nawet bardziej ukochaną niż wiosna. Właśnie z powodu przepięknych liści, kasztanów, żołędzi, dzikiej róży itd. :) Oczywiście musi być ciepła i słoneczna, bo inaczej traci urok. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te oostatnie dni były przepiękne. I takie jak piszesz kolorowe, słneczne, ciepłe...

      Usuń
  7. Agatko, ja podobnie jak ty ;) kasztany z chodnika i innych spacerów do kieszeni, torebki, a liście i drzewa w fotografii...bo jak coś jest tak piękne, jak nie zachować w pamięci...i pamięci komputera na dłużej ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak miło, że jest nas wiecej.
      Zadziwia mnie czasem ten ludzki pęd do zachowywania nie tylko w pamięci ale i w zdjęciach...

      Usuń
    2. ...kiedyś jak robilibyśmy zdjęcie jesienne liście byłyby w odcieniach szarości...później jak było już kolorowe bardziej dostępne, to raczej przed liściem, albo z liśćmi w ręce stał model, co by każda cenna klatka była taką rodzinną, nie liściastą jedynie pamiątką...teraz możemy ile chcemy, liści i tak raczej nie drukujemy...są zdjęcia do których nie wracamy...my robimy, bo może gdzieś wrzucimy, a robimy bo piękne...ktoś może wiersz napisze inny obraz namaluje, Ty użyjesz jesiennych kolorów w zakładkach, ja może w jakiejś chuście...a jak nie zrobimy zakładki, czy chusty to i tak w jakiś sposób chcemy złapać własnoocznie, własnoręcznie, własnym aparatem piękno, które nas otacza...myślałam, że może do jakiś wniosków o pędzie dojdę, ale chyba jednak nie :)

      Usuń
    3. No włąśńie, kiedyś nie było szans na zdjecia tych kolorów... Czarno-białe zdjęcia mają swój urok, ale... tych kolorów brak. Mnie samą dziwi nie to, że nie umiem przejścć obojętnie obok wielu pięknych rzeczy, ale, że do zachwytu dołączam chęć uwiecznienia. Ale w sumie czasem te zdjęcia się przydają, a czasem po prossotu miło popatzeć :)

      Usuń

Miło będzie przeczytać Twój komentarz :)

Proszę jednak nie wykorzystywać komentarzy do reklam rozmaitych usług.
Komentarze z reklamą będę usuwać.

Thank you for commenting!
However, please do not use comments to advertise any products. Comments with advertisements will be removed.