:)
Tytułowe zastrzeżenie na wszelki wypadek, aby nikt nie pomyślał "ale to już było". Po prostu na stoliku leżała ta sama serwetka, co przy fotografowaniu poprzedniej zakładki.....
Jak tam u Was po świętach? U mnie pracowicie, ciągle pracowicie... Choć choinka i różne drobiazgi oraz świece i światełka przypominają, że to wciąż jeszcze liturgiczny okres Bożego Narodzenia (do niedzieli).
Zakładka z większym zdecydowanie dodatkiem czerwieni. I brązu. Na zdjęciu da się nawet odróżnić (o dziwo) ciekawy odcień zieleni od błękitu.
Jestem przekonana, że jakimś skomplikowanym algorytmem dałoby się wyliczyć liczbę możliwych kombinacji nici na tych moich zakładkach. Jednak mnie się wydają w zasadzie nieskończone. I w sumie - po co miałby ktoś to liczyć? :) Za to każda zakładka jest inna.
Zdjęcie jest z listopada, prawie dwa miesiące temu. Widać jak wielkie mam zaległości w pokazywaniu zakładkowego "urobku".
Przepiękna jest! Bardzo mi sie podoba :) naprawdę wciąż sie zachwycam Twoimi zakładkami Agato :)
OdpowiedzUsuńTak się bardzo cieszę każdą taką uwagą...
UsuńMIiło mi ogromnie.
Śliczna :).
OdpowiedzUsuńU mnie też pracowicie, a przy okazji - pracowicie.
Pozdrawiam mocno
:)
UsuńPozdrowienia pracowite zatem.
Hi, amazing blog. I follow you on gfc # 76 ,follow back?
OdpowiedzUsuńhttps://insandfashion.blogspot.com/
I'll certainly visit your site!
UsuńPasjonaci liczenia na pewno z przyjemnością by się podjęli :D
OdpowiedzUsuńTe wzorek kojarzy mi się z tradycją, folklorem... pięknie :D
Tak, myślę, ze ma w sobie coś z folkloru, jak tak patrzę...
Usuń:)
Śliczna zakładka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję, również pozdrawiam.
UsuńCiekawa technika. A zakładka urocza.
OdpowiedzUsuńDziękuję!!! Miło mi, że się podoba.
UsuńI like the pattern and the blue behind it!
OdpowiedzUsuńSo do I ;)
UsuńWzór piękny. Ja robię malowane na tekturce i ozdabiam naklejkami. Czasem córki mi pomagają.
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoje mocne strony i to jest piękne.
Usuń