Może niezupełnie patchworkowa w sensie techniki pracy - wszak nie jest zszywana z kawałków - ale efekt tak mi się właśnie skojarzył. Wygląda jak zszyta z podłużnych kawałeczków kolorowych plecionek. A na obu końcach frędzelki-miotełki :)
Taka radosna jest ta zakładka, że chciałoby się natychmiast zaczynać kolejne w podobnej kolorystyce. Zastanawiam się jak to "działa", bo ostatnie dni były dość trudne i nie wszystkie trudności dało sie już rozwiązać. I nawet nie wiem czy się da. A jednak zakładka jest optymistyczna. Może dzięki dobru i życzliwości od wielu ludzi, którego też w tym ostatnim czasie doświadczyłam? Czasem wystarczy jedno słowo zachety i uznania. :)
Za oknem bardzo wakacyjnie, na balkonie nie stoją rowery (Kamzik Najm. przykręcił hak i jego rower wisi, zajmując o wiele mniej miejsca) więc jest namiastka ogrodu, jeszcze tylko pelargonie... I do pracy, do pracy... (dobrze, że jest).
Piękna. Miłego świętowania Wam życzę. U nas dziś pochmurno i mokro.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Było pochmurno i chłodno, ale nie mokro.
UsuńMożna tą zakładką odkurzać książki, gdyby zbyt długo stały na półce bez należytego zainteresowania z naszej strony:-)
OdpowiedzUsuńNio proszę, jakie uniwersalne zastosowanie! Mam taki specjalny pędzel do odkurzania liści sępolii i książek... (bo przy pewnej ilości książek one zawsze się kurzą...)
UsuńFajna :D Należysz za pewne do tych ludzi, którzy jak mają coś pod górę to szukają równoważni w czymś przeciwnym, dla samego zrównoważenia problemów i stąd tak bajecznie kolorowa zakładka :)))) Buziaki.
OdpowiedzUsuńKto to wie, może i tak? Uściski!
UsuńEstetyczne, w dobrym guście po prostu niebanalne piękno !!! Gratuluje i pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za dobre słowo. Łasam na dobre słowa okrutnie :) Serdeczności.
Usuń