Zabawę cieniowanymi nitkami, wspomnianymi już przy jednej ze świątecznych zawieszek, zaczynałam z nieco inną myślą. Po drodze jednak pierwotny (nie do końca precyzyjny, przyznajmy to uczciwie) pomysł uległ modyfikacji. Z pasją dodawałam mniejsze i większe kawałki tych samych lub innych nieco nitek i tak w Uroczystość Trzech Króli powstała zakładka nawiązująca do odległych motywów...
Po świątecznej grze w"Dixit" chyba nie powinnam ryzykować, ale jednak ośmielę się zapytać o Wasze skojarzenia.
Z czym kojarzy się ta zakładka, jakie myśli, jakie obrazy przywołuje?
Od razu przyznam, że moja rodzina nie trafiła w to, co mi się "widzi". Była okrutna, nie podałam żadnego hasła, nawet minimalnej podpowiedzi... I teraz nie wiem czy to jednak moja wyobraźnia nie płata mi figli skojarzeniami? Wam dałam podpowiedź :P
Nieco dalej
nieco bliżej
Pierwsza trafna (= trafiająca w moje skojarzenia) albo najbardziej interesująca (wybór subiektywny) odpowiedź zdobywa zakładkę (powinna być nagroda, prawda?). No chyba, że ktoś by wolał coś innego dostać - te trzy ostatnio pokazane zawieszki jeszcze mam w domu na przykład (ale obecnie wyszywam tylko w niedziele i święta).
My też graliśmy w Dixit, oj działo się. Ja tu widzę jakąś iluminację świetlną. : )
OdpowiedzUsuńBratnie dusze. :)
UsuńO, ciekawa wizja :)
Nie znam tej gry, ale mnie zakładka skojarzyła się z lasem.
OdpowiedzUsuńO, z lasem, mówisz.
UsuńOglądanie na żywo jest na pewno dokładniejsze. Z wielkim zaciekawieniem przyglądałam się zakładce ale nic nie przyszło mi do głowy.
OdpowiedzUsuńTak, na żywo jest lepsza jak sądzę.
UsuńAle się uśmiejesz, bo ja widzę grę w hokeja:-), no co, jest zima, kolory męskie, a czerwone światełka to z trybun padają:-)
OdpowiedzUsuńA tu mnie zaskoczyłaś rzeczywiście!
UsuńNic mi nie przychodzi do glowy:)
OdpowiedzUsuńA może?
UsuńŁupiemy w dixit od świąt :))) po pierwszej grze szybko dokupiliśmy kolejne talie kart.
OdpowiedzUsuńSkojarzenie do zakładki - miłość :D
Ładne.
UsuńPo pierwszej grze miałam ochotę sama dorobić nowe karty :)
Ja tam widzę mapę świata. :P
OdpowiedzUsuńTeż ciekawe ;)
UsuńJa ciągle patrzę i chyba w końcu pokażę Twoje dzieło Mężowi, On ma duszę artysty, więc może coś dostrzeże.
OdpowiedzUsuńNo to czekam :)
UsuńTym razem M. poległ, choć może zły moment wybrałam :)
UsuńSzkoda
UsuńJak sztuka to nenufary Moneta...
OdpowiedzUsuńBrawa dla Tej Pani!
UsuńGratuluję wyobraźni albo wiedzy na temat sztuki, nawet jak porównałam to nie wiem czy bym skojarzyła. Brawo!
UsuńNo to zawsze pytanie co komu w głowie siedzi. Ja tak "jechałam" wspomnieniem z głowy. Gdybym popatrzyła na nowo na obraz byłaby pewnie inna zakładka.
UsuńNo przecież to czereśnia, która rośnie w sadzie moich rodziców! Widziana z pozycji horyzontalnej. Pomiędzy gałęziami widać skrawki nieba. :)
OdpowiedzUsuńNiewiele już na niej owoców, bo została objedzona, przez ludzi i szpaki. ;)
Czereśnie, ja chcę czereśnie!
Usuń