Jak widać po dużej ilości czerwieni w poprzednich zakładkach potrzebowałam nieco odmiany. :)
Widać moje kombinacje z przeplataniem nitek. W sumie możliwości są niezliczone, a zakładki robią się dzięki takiemu nieszablonowemu podejściu dynamiczne. I jakoś tak mam poczucie - niekoniecznie jest to prawda - że szybciej "się" robią. :)
To jest jak narkotyk niemal - może dlatego wydaje mi się, że szybciej. Gdybym się nie pilnowała, mogłabym całą noc przesiedzieć robiąc taką zakładkę... a i tak czasem siedzę za długo...
A ponieważ jest to kolejna z wakacyjnych zakładek, dokładam pasujące kolorystycznie zdjęcie ze znaczącego miejsca, o którym kiedyś już powstał wpis: [KLIK]
Hm, jakiś bardziej odrapany zrobił się ten słupek...
Dobrej niedzieli!
z zakładką kojarzę czerwony zachód słońca nad morzem :P
OdpowiedzUsuńHm. Dawno nie widziałam, przyznam. Ale moze być i zachód nad morzem. :)
UsuńJesteś niesamowita z tymi zakładkami ☺️ to taka misteria praca..no ale wiem co to pasja.Nie dodawaj jej nikomu bo tylko Ty wiesz tak naprawdę ile pracy w to wlożylas..a tak swoją drogą ciekawe jak długo robi sie taką zakładkę ?
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTa akurat powstawała stosunkowo szybko, bo podczas urlopu (o ile dobrze pamiętam). Kiedyś podliczałam czas liczyłam dla którejś z zakładek i wyszło mi ok. 14 godzin.
Wszystkie moje zakładki i zawieszki są na rozdanie :). No, mam jedną zawieszkę przy plecaku i jedną zakładkę w Biblii ;)
Dziękuję i nawzajem :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa ta zakładka :)
:)
UsuńAż mnie kusi by powiedzieć, że najciekawsze jeszcze przed nami. Ale w sumie każda jest najciekawsza :D.
Kolejna piękna- bławatki i maki.
OdpowiedzUsuńTak mi się właśnie skojarzyło. Ja bym powiedziała chabry, a mój mąż - modraki :D.
UsuńBeautiful
OdpowiedzUsuńThanks.
UsuńSliczna :) ja mam jedna i dzielnie mi towarzyszy :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę ;)
UsuńFaktycznie bardzo ciekawie napisane. Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuń