Nawiązanie do słynnej powieści oczywiście świadome, ale tematyka o niebo lżejsza.
Spędziłam dwa rozkoszne dni w Zielonej Górze (Agato, nie bardzo miałam jak się umawiać na spotkanie) i potwierdziło mi się przekonanie o niezwykłości tego miasta jeśli chodzi o dbanie o zieleń. Nigdzie indziej nie widziałam wysadzanych w takich ilościach kwiatów na zwykłych trawnikach.
No i w ogóle dziś wiosennie...
(A teraz mi się skandalicznie spóźnia pociąg... Jeszcze powinnam zdążyć na przesiadkę.)
A Odra wygląda tak:
To jest piękne i spokojne.
OdpowiedzUsuń