Miało być dalej tanecznie, to i jest. Tak po prostu: tango. Mimo wszystko optymistyczne, choć tango to ponoć walka namiętności. Możemy więc uznać, że to wersja klasyczna, a nie np. tango argentyńskie (i nie wiem czy z różą w zębach:) )
Wiem, że post ten pasuje również do wyzwania fotograficznego, ale to już nie było moją intencją :)
Tło zrobiło się interesujące.
ale super wymyśliłaś z tymi nazwami tanecznymi :))) Tango przepiękne, ale takie dystyngowane ... jakby para z każdym krokiem oddalała się od siebie....
OdpowiedzUsuń:****
Hm, a mnie się wydawało, że to właśnie razem cały czas tańczą. Taka w każdym razie była intencja.
OdpowiedzUsuń:*
w moich oczach: po złoto-żółtym parkiecie tańczy jedna tylko para... pozostali (ukryci w kolorowych trójkątach) patrzą z podziwem na tancerzy...
OdpowiedzUsuńsłyszę melodię :)
tła takie zdecydowanie ciekawsze od poprzedniej wersji :)
eNNka ... teraz to zobaczyłam!
Usuńwcześniej patrzyłam na trójkąty naprzeciwko siebie jak na parę, która tak się od siebie coraz bardziej oddala..
ale fajna ta praca wyobraźni... dawno tak nie miałam :)
A, Emko, rozumiem teraz!
UsuńIntencja była taka jak napisała ENNka - linia tańca wiedzie środkiem. Z odpowiednimi zwrotami :]. Aż sobie teraz do porządków włączyłam tanga na YT :)
ENNko :)
już teraz to tylko widzę wg komentarzy
Usuńsugestywnych bardzo :)))
ale nawet eNNka - totalne taneczne beztalencie - ma ochotę dziś popatrzeć na tango... :)
Usuńmiałam Wam podesłać link do galerii mojego ciotecznego brata - ze zdjęciami z warsztatów tanecznych z tangiem w roli głównej, ale doczytałam, że ktoś włamał mu się na stronę i zniszczył nie tylko te zdjęcia, ale wiele innych :(
O, to bardzo przykre.
UsuńAle miło mi ogromnie, że aż tak inspirująca okazała się ta zakładka :)