Pierwsza w tym roku.
Antidotum na mrozy.
Z optymizmem. I gorącym sercem.
Zabawa kolorami.
Ze światłem świec.
A poza tym dokształcam się w interpunkcji. W języku Szekspira. I jest to fascynujące.
Bowiem korzystam z bestsellera 'Eats, Shoots and Leaves" Lynne Truss.
:)
a ja haftuję misia z serduszkiem ... na razie :)
OdpowiedzUsuńza zawieszko dopiero się zabiorę ... są cudne! na żywo są jeszcze cudniejsze niż na zdjęciach :***
Twoje będą śliczne. Na pewno. Czekam na oglądanie misia ;))
Usuń:*****
Ja stale przy zakładach - mam zamiar dużo wyhaftowac, by potem sprzedać je na kiermaszu a pieniądze z tego zarobione chce przeznaczyć na pewien dobry cel - może się w tym roku uda zrobić cos dobrego :)
OdpowiedzUsuńPokaż je kiedyś, Kasiu :).
UsuńA ja dla odmiany sprułam, wielkie poncho które niedawno zrobiłam. No coś mi w nim nie leżało ;)
OdpowiedzUsuń:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam