środa, 6 listopada 2019

Mała, większa i największa ;)

No, nareszcie doszłam do tych zawieszek :).

Zaczęło się od... przycinania kanwy na zakładki. Zazwyczaj tnę cały arkusz na odpowiednie kawałki, nie obliczam jednak dokładnie szerokości zakładek, tnę na oko. I czasem się zagapię... Tak było jakiś czas temu i z przycinania został mi wąski pasek kanwy. Jakoś nie planowałam kolczyków w tym momencie, przeznaczyłam więc ten wąski pasek na zawieszki. Dyndadełka.

Przecięłam pasek na cztery kawałki. I poszalałam :).

Niestety zdjęcia - poza ostatnim - nie wyłapują w pełni ich uroku... Dyndadełka mają bowiem formę ... pętelki (no, powiedzmy).

Zawieszka pierwsza:
Tea-light dla pokazania rozmiaru.


Zawieszka druga, nieco większa:


I zawieszka trzecia, jeszcze większa.


Przeplatane są bardzo zwyczajnie, splotem, który nazywam "kocykowym", bo kojarzy się z materiałem na koc. Dużo końcówek nici dało się zużyć. Oczywiście zawijałam i łączyłam te paski na końcu, po wyszyciu całości.

Na zdjęciu niżej cały komplecik, choć nie jest ułożony według wielkości.


Ależ to była frajda :)


16 komentarzy:

Miło będzie przeczytać Twój komentarz :)

Proszę jednak nie wykorzystywać komentarzy do reklam rozmaitych usług.
Komentarze z reklamą będę usuwać.

Thank you for commenting!
However, please do not use comments to advertise any products. Comments with advertisements will be removed.