Od kiedy przemalowałam swój gabinet-pracownię na dwa odcienie szarości, bardzo doceniłam ten kolor. Nie wahałam się więc kupując szare serwetki, które już pokazałam na serduszku. Serduszko to jednak za mało w sumie.
Jakiś czas temu powstały dwie szare skrzyneczki. Wyglądają jak obite delikatnym materiałem.Zwłaszcza ta, którą zrobiłam jako pierwszą i jest oklejona cała, łącznie ze środkiem. Szczerze mówiąc, teraz myślę, że nie do końca był to dobry wybór, ale pudełeczko ma swój urok.
Druga skrzyneczka ma białe dno od zewnątrz i białe wnętrze.
Obie są tej samej wielkości, 12x20x7,5 cm. Ta z białym środkiem na zdjęciach wydaje się większa.
A razem prezentują się tak:
Skrzyneczki są oczywiście bardzo pożyteczne i przydatne, pomagają utrzymać porządek na półce. W ogóle odkrywam w sobie fankę skrzynek różnej wielkości... Ciekawe.
Aha - to nie jest koniec tych szarości. Przedwczoraj pobawiłam się dalej... muszę tylko pozgrywać zdjęcia...
Swietne sa:) i faktycznie biel powiększa optycznie :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Ciekawe to zawsze.
UsuńŚwietnie ozdobiłaś te skrzyneczki. Będą ozdoba pracowni. Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńBardzo eleganckie. Wyobrażam sobie, jaka to satysfakcja zapełnić je drobiazgami i mieć większy porządek.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ten motyw podoba. A porządek zawsze w cenie :).
UsuńJa też lubię szary. Aktualnie mamy sypialnie w tym kolorze połączą z jasnym brązem. W nowym mieszkaniu planuję zrobić szaro-żółte wnętrze (chociaż jedno pomieszczenie) ;)
OdpowiedzUsuńTo niewątpliwie mogą być ciekawe połączenia kolorystyczne!
UsuńJa z pewnym zdziwieniem zaczynam odkrywać u siebie zamiłowanie do kolorów na ścianach i w ogóle kombinowania kolorystycznego.
To bardzo uniwersalny kolor, wszędzie znajdzie miejsce.
OdpowiedzUsuńMasz rację. Ale długo było mi z nim nie do końca po drodze.
Usuń