Lubię srebro. Srebrne pierścionki, bransoletki, kolczyki... Ma to też pewien istotny wymiar finansowy - ze złotych pierśconków na wystawach zwykle najbardziej podobają mi się te najdroższe, za których równowartość można czasem kupić nawet używany samochód albo odbyć podróż życia (no, nie da sie nocując w pięciogwiazdkowych hotelach, ale jednak...).. Srebro i bursztyn (albo turkus) to dla mnie para niemal idealna :).
Ale zakładka, którą dziś pokażę łączy srebro (albo szarości, jak kto woli) z o wiele większą gamą kolorów niż bursztyn i turkus. I to na pewno jest też jej zaletą. Zakładka jest wykonana metodą "siateczki", z obu stron taka sama (nie ma strony "lewej"), kolory są na spodzie, a srebro/szarosc na wierzchu (co dodaje oczywiście głębi).
Zważywszy na zaokienną szarość (pomimo wysokiej temperatury powietrza, przynajmniej na naszym termometrze), zakładka wpisała mi się idealnie w dzisiejszy dzień :)
Bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Pozdrowienia i dziękuję :)
UsuńDelikatna, ale mnie dziś potrzeba energetycznego otoczenia:-)
OdpowiedzUsuńNa przednówku wszyscy tego potrzebujemy pewnie...
UsuńLove.
OdpowiedzUsuń:) Same to you.
UsuńŚliczna...
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńTo tak jak z tą wiosną. Na razie prześwituje tu i ówdzie :)
OdpowiedzUsuńDziś zrobiła się u nas płaczliwa pogoda i wiosny nie widać :(
UsuńŚliczna zakładka :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, ze Ci się podoba :).
UsuńUrocza zakładka!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDzieki! I pozdrowienia.
UsuńWyjątkowa jest :)
OdpowiedzUsuńI nawet nie pamiętam dokąd poszła :).
Usuń