Zakładka ze złotem powstałą bardzo szybko i z potrzeby chwili. Musiałam zrobić zaległy prezent. Początkowo tym prezentem miała być wyhodowana przeze mnie roślinka, ale jakoś zmarniała mi i trzeba było wymyślić co innego.
Zakładka miała być w typie uniseks, czyli nie w kwiatuszki, taka bardziej neutralna.
I chyba się udało.
Ten wzór wykorzystałam rok temu na kilka pudełek. Uważam, że na zakładce też się sprawdził. Z obu stron jest taki sam wzór (miało być klasycznie) tak samo rozłożony.
Wyzwanie stanowił jeszcze ogonek, czyli dzyndzelek. :) Przywiozłam ostatnio od Mamy rozmaite koraliki i udało się dobrać idealnie wręcz pasujące. Wyglądają trochę jak małe muszelki i są w trzech wielkościach - super. Naprawdę jestem zadowolona z całości.
Piękna. Jak do jakiejś pałacowej biblioteki.
OdpowiedzUsuńMożna w sumie o tym pomyśleć. :)
UsuńŚliczna zakladka. A te wisiorki jakie cudne.
OdpowiedzUsuńDzieki. Wisorki zaiste jak muszelki o perłowym połysku.
UsuńŚliczna!!!
OdpowiedzUsuń:) Uściski dla całej Gromadki.
UsuńUrocza i taka... inna? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFakt, inna :). Pozdrowienia
UsuńTen dzyndzelek nadał pazura całej zakladce.
OdpowiedzUsuńTak, masz rację.
Usuń