Miały zabłysnąć na Wielkanoc jako prezent dla dwóch miłych dziewczynek. Niestety kolejny raz okazało się, że mierzenie zamiaru podług sił to wcale nie jest taka zła opcja. Zatem skończyłam równiutko tydzień po Wielkanocy, w tzw. białą niedzielę, mieszcząc się w oktawie :).
Literki podobne do siebie w stylu - i tak właśnie miało być - natomiast nieco inne w kolorystyce. Taki haft sprawia równie wiele frajdy jak zakładki - jedynie wypełnianie tła robi się trochę nudne i bardzo łatwo jest pomylić kierunki. Początkowo planowałam, że filc będzie przyszyty na brzegach, ale po próbie okazało się, że podklejenie jest jednak zdecydowanie lepsze. Nie mówiąc już o tym, że łatwiejsze (nie trzeba uważać na ściąganie i nierówności), a przy dzisiejszych niewidocznych i sprężystych klejach bardzo skuteczne i estetyczne...
Teraz jednak chyba wrócę do mniejszych form :))) Muszę sobie w końcu przygotować zapasik zakładek na wakacje...
piękne! wielka niespodzianka i radość :) :******
OdpowiedzUsuńI tak miało być :))
UsuńTyle w nich delikatności i serca :)
OdpowiedzUsuńW wyobraźni były ładniejsze...
UsuńPrzepiękne! Zwłaszcza już "A".
OdpowiedzUsuńMiło mi. Lubisz A?
UsuńAgaja ja z niecierpliwoscia czekam na "K" :)
OdpowiedzUsuńWszystko w swoim czasie...
Usuńpiękne drobinki :)
OdpowiedzUsuńMniej więcej 10x10 cm :)
UsuńNowy pomysl!!!!
OdpowiedzUsuńChyba odgapie /smiech/!!!!!
Serdecznosci
Judyta
Sprawisz mi radość...
UsuńZakładkowe szaleństwo trwa i... bardzo dobrze. Żałuję, że nie mam takich talentów i cierpliwości:-)
OdpowiedzUsuńTalenty to nie wiem ,ale cierpliwość to chyba masz... Może tylko w inny sposób się przejawia?
UsuńTakie literki można wykorzystać na wiele sposobów. piękny i pomysłowy prezent!
OdpowiedzUsuńKolejnych wspaniałych pomysłów życzę:-)
Dziękuję, Basiu! To w sumie jest drobiazg, ale tak sobie myślę, że z drobiazgów skłąda się życie.
Usuń