Jednym słowem, zakładka z kraju dalekiego, zrobiona podczas naszej tegorocznej misji została już na końcu świata.
Przyznam, że trochę się nad nią męczyłam. Chyba wychodzi tu minus mojej spontaniczności w tworzeniu, bo jak się robi coś tak bez szczegółowego planu, to czasem człowiek się zakałapućka i co wymyśli, to nie pasuje.
Tutaj jednak jakoś wybrnęłam.
Jest zatem kolorowo i asymetrycznie (oczywiście) z dziwnym paseczkiem.
Ciekawa rzecz: byłam przekonana, że pierwsze zakładki wykonane tą techniką przeplatania były wszystkie symetryczne. Zajrzałam z ciekawości do zdjęć - i znalazłam tam nieco szaleństwa :). Tzn. symetryczne też były, całkiem sporo, ale te szalone patchworki z 2016 r. mnie zaskoczyły. :D.
Daję przykład: → tu
I idę cieszyć się latem :).
Ciekawa. I zestaw kolorów taki bardziej egzotyczny (afrykański? indyjski?)
OdpowiedzUsuńFilipiński :). Jakby :)
UsuńCiekawy dobór kolorów :)
OdpowiedzUsuńDziekuję.
UsuńPiękna, niech dobrze komuś służy...
OdpowiedzUsuńMyślę, że będzie 😄.
UsuńŚliczna zakładka. Widzę na niej serca, chyba dużo dobrego zdziałaliście. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSerca? Tak, to był dobry czas, zobaczymy co z niego dalej wyniknie.
UsuńKolejne śliczności, jestes niesamowita z tą platanina kolorów 😉😘
OdpowiedzUsuńUzależniające to trochę...
Usuń