Weekend sprzyjał robótkom, bo brałam udział w ciekawych spotkaniach, w których ręce spokojnie mogły być zajęte, a nie przeszkadzało to nikomu.
Między innymi powstała ta zawieszka.
Na pierwszy rzut oka te "kocykowe" są wszystkie podobne do siebie, jak ze zwariowanego tartanu (bo żaden Szkot takiego szaleństwa na tartanie nie popełnił), a jednak każda jest inna i ma inny, hm... charakter. Tutaj bardzo wiele zrobiło użycie jasnej nici w połączeniu z morskim i granatem. Zawieszka od razu zrobiła się dystyngowana i ma w sobie to coś nieuchwytnego, co sprawia, że aż chce się ją gdzieś przywiesić :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło będzie przeczytać Twój komentarz :)
Proszę jednak nie wykorzystywać komentarzy do reklam rozmaitych usług.
Komentarze z reklamą będę usuwać.
Thank you for commenting!
However, please do not use comments to advertise any products. Comments with advertisements will be removed.