wtorek, 31 grudnia 2024

Zakładka na Nowy Rok

Od razu się przyznam, że nie wybierałam jej specjalnie, wypadła z rozdzielnika, czyli po prostu jest to kolejna zakładka do pokazania, chronologicznie.
😁

Ale uważam, że doskonale pasuje do noworocznego wpisu - na podsumowanie i na nowy początek (jeśli uznamy, że ta data jest podsumowaniem i początkiem oczywiście).


Był to dla nas rok licznych podróży, a nawet Podróży. Jest we mnie ogromna wdzięczność za te szalone wyprawy (i liczę na kolejne). A na zakładce w droga, wielowymiarowość i schodki jak w piramidach :). Na zdjęciu tego nie widać, albo też w ogóle nie udało się pokazać, że te kolory nieco się wiją, obracają. Taki... kalejdoskop odbić zmuszający do patrzenia z różnych punktów widzenia. Z mojego doświadczenia życiowego wynika, że zawsze warto patrzeć na różne wydarzenia z różnych punktów widzenia. Nie musi oznaczać to absolutnie przyjmowania cudzej perspektywy za własną (a tym bardziej za jedynie słuszną jeśli akurat ostro kłóci się z naszą), natomiast na pewno pomaga zrozumieć ludzi. A jak już się staramy zrozumieć innych, to i nasze serce i myślenie się poszerza. Chyba dlatego cenne jest pytanie "Dlaczego?". (I nie, nie zawsze da się zrozumieć.)

Zatem moje życzenia na ten rok to życzenia nadziei i otwartości. :)

Spodobało mi się zdanie usłyszane od znajomego gdzieś na początku Adwentu:
"Nasza mama zawsze mówiła: 'Zobacz, oni to robią inaczej niż my, może możemy się czegoś od nich nauczyć?'".

Samego dobra :)

PS. I  udało mi się zatrzymać spadkową tendencję w liczbie wpisów na rok. Wzrost minimalny, ale jest!


sobota, 28 grudnia 2024

Przewodnik po choince

 Taki mi się ułożył tytuł.

Całkiem mi się nasza tegoroczna choinka podoba, więc pomyślałam, że kilka detali pokażę. 

Zacznijmy od tego, że mój archetyp choinki można opisać tak: gęsta, regularny trójkąt, nie za szeroka dołem i nie łysa nigdzie. Zaznaczam to, bo wiem, że niektórzy wolą choinki z prześwitami, niezbyt gęste i nie przywiązują zbytniej uwagi do kształtu drzewka.

Nasza tegoroczna jest niemal idealna.


Na czubku obowiązkowo gwiazda o sześciu ramionach. Wyrób własny.

W tym roku kolory dominujące to srebrny i niebieski. Z czerwonych bombek powiesiłam tylko duże czerwone i jest kilka szydełkowych czerwonych gwiazdek. 

I detale: bombka, dzieło mojej kuzynki-artystki 


I druga bombka z jej rąk. Z serii czterech  mamy z dziećmi po jednej w każdym domu, każda inna.


Bombka na wieszadełku z koralami siostry jednej mojej Babci. Ta Ciotka wyjechała do Ameryki jako 15-letnia dziewczyna i nigdy już nie zobaczyła rodziców i rodzeństwa... Były tylko listy. Ale jej młodsza prawnuczka jest bardzo podobna do mojej najstarszej córki. Geny to rzecz zadziwiająca.


Stateczek z łupiny orzecha zrobiłam na wzór tych, które robiła dla mnie w latach przedszkolnych ciocia na lekcjach angielskiego.


Srebrnych orzechów też trochę mamy 😁.


Wieszadełka z Ziemi Świętej, z drzewa oliwnego...


Gwiazdka mojej średniej Córki, zrobiona już po jej ślubie. Mam komplet czerwonych i jedną granatową.


Sopel-fajerwerk od moich Rodziców, dostaliśmy taki komplet baaaardzo dawno. Próbowałam dokupić i nie znalazłam. A to jest bardzo dekoracyjne.


Tancerka z pudełka z tzw. słomkami, które kiedyś dostałam od Mamy. Laleczka nie jest ze słomy i ma jeszcze trzy siostry na naszej choince. Bardzo je lubię.


Jak widać, wszystko tu ma jakąś historię. A tych drobiazgów jest jeszcze więcej. Miło się taką choinkę ubiera wspominając.

No i szopka. Przy choince u nas obowiązkowo. Tym razem kenijskiej szopce towarzyszą mali śpiewacy, którzy ze trzydzieści albo i więcej lat temu mi się spodobali i dostałam ich w prezencie od znajomej (a potem kiedyś odnowiłam).
Po namyśle dołożyłam im jeszcze światełko jako ognisko, tylko nie ma na zdjęciu.


Pozdrawiam zatem w oktawie świątecznej nieco sentymentalnie :).

wtorek, 24 grudnia 2024

Boże Narodzenie 2024

Wpadam w te Święta zmęczona i zagoniona, po bardzo napiętym czasem Adwentu. A jednak gdzieś na dnie serca jest dużo pokoju i oczekiwanie radości, tego co najważniejsze w  te Święta. 

I takie są moje życzenia dla Was Wszystkich:

Pokoju w sercu, w domu, wszędzie dookoła. Wszak wspominamy narodzenie Księcia Pokoju.

Błogosławionych świąt. ❤️


I jeszcze będzie piosenka. Dowiedziałam się dziś przypadkiem, że ma tyle lat co ja. Ale pierwszy raz usłyszałam ją z winylowej płyty, którą przysłała z kuzynka mojej Mamy. Byłam wtedy w liceum. Strasznie mi się spodobała (i ten piękny głos - sam Bing Crosby...) i pracowicie, z samozaparciem, spisywałam słowa ze słuchu. Nie wyłapałam wtedy słowa kite (latawiec) i myślałam, że gwiazda z piosenki ma ogon jak kot (cat). 🤦🏽 Trochę to dziwne było, no ale przyjmowałam na wiarę 🤣. Bywalcy tego bloga wiedzą, że mam słabość do anglosaskich kolęd. ;)

Co nie znaczy, że nie cenię naszych.

Zatem piosenka nieoczywista na wigilijny dzień i wieczór....



sobota, 21 grudnia 2024

Kwadraciki

Ha, pamiętam jak dziś ile radości dało mi haftowanie tych krzyżyków.

Kolory, jak na mnie, zaskakujące.

Ale za to wesolutkie.


Ale trzeba się jednak dobrze przyjrzeć, żeby zobaczyć różnice odcieni. Takie jakby przyciski wyszły. Jak w windzie na przykład (te nowoczesne są prostokątne, kiedyś były małe, wystające okrągłe, takie mini walce z wgłębieniem w sam raz na opuszek palca). Powtarzalność wzoru zawsze bardzo uspokaja i pomaga zwolnić tempo życia.


Pozdrawiam jeszcze adwentowo, ale radośnie. Zwłaszcza, że udało mi się upiec kminkowe paluszki do barszczu (dla mnie archetypiczny barszcz wigilijny jest niezabielany, postny oczywiście i podawany w filiżankach, a do tego są paszteciki lub te moje kminkowe paluszki. 

wtorek, 17 grudnia 2024

Takie tam niebieskości

 Kolejna z niebieskich zakładek. Do tego nieco czerwieni, odrobina fioletu, trochę łososiowej nitki... W sumie jak zawsze, a jednak inaczej. Zawsze jest trochę inaczej.



A ja teraz zostałam bez zakładek.... Mam jedną w trakcie pracy i drugą w głowie (obiecaną na zamówienie). I nie mam jak tego robić. Ech, życie ;).

niedziela, 15 grudnia 2024

Jak zwykle minimalistycznie

I w treści, i w ilości minimalistycznie. Nie dam rady więcej.


Nie wiem czy to nawet nie wstyd takie kartki pokazywać. No ale nie będę udawać :D, że mam talenty, których nie mam. Nie mam też sił i czasu, dużo się działo przez ostatni miesiąc, dopiero od czwartku jestem "na poważnie" w domu i zaczynam w myślach ustalać co niekoniecznie muszę robić przed Świętami...

Byłam parę dni temu w odwiedzinach u kuzynów, w domu w którym zawsze spędzaliśmy rodzinnie Wigilię. Ostatni raz chyba jakieś 22 lata temu. I czuję jak mi jednak brakuje pewnych rzeczy z tamtych wigilii.  Życie się zmienia, inne są warunki, inne grono, jest inaczej. Nie że źle. Ale chyba się robię (zbyt) sentymentalna. 

🥺




piątek, 13 grudnia 2024

Jak kolorowe piórko

 Takie piórkowe skojarzenie mam z tą zakładką. Kolory do tego wyszły bardzo meksykańskie i to jest kolejna dobra zakładka na rozproszenie ciemności (choć w środę było tu, gdzie jestem niebieskie niebo).


To jest zadziwiające jaką robotę może zrobić kolor w najprostszym (żeby nie powiedzieć najbardziej prymitywnym) wzorze. Były kiedyś, dawno, dawno temu, zakładki z wzorem w skos. Ale takiego podejścia do tematu jeszcze nie było. :) 

Pozdrawiam najserdeczniej w dniu, który jednak niesie ciężkie i mało kolorowe wspomnienia.


środa, 11 grudnia 2024

Wulkan

 Wybuchł wulkan.


Słyszymy o tym czasem, ale zazwyczaj jest to rzecz odległa. A ten wulkan, Kanlaon, na filipińskiej wyspie Negros, oglądałam z zachwytem na własne oczy i poznałam ludzi, którzy mieszkają u jego stóp i na zboczach. Góra pluła dymem i pyłem, ziemia wdawała dziwny odgłos - mam relację naocznego świadka. Tysiące ludzi, setki czy tysiące rodzin są ewakuowane. W szkole przy parafii naszego znajomego w La Castellana mieszkają 662 rodziny. Chodzą w maseczkach... Trzeba się o nich zatroszczyć nie tylko teraz ale i jak wrócą do domu. 

Jeżeli ktoś z P.T. czytających może, proszę o pomoc, wpłatę na podane konto z odpowiednim tytułem wpłaty. A może znacie kogoś, kto może pomóc? To przekażcie, proszę. Pieniądze będą przekazane parafii, proboszcza i wikarego znam osobiście. Nic nie zmarnują.


Stowarzyszenie Diakonia Ruchu Światło-Życie
 40124015741111001090647764
z dopiskiem cele statutowe - wulkan

wtorek, 10 grudnia 2024

Zgubiona niebieska

Zgrywam zdjęcia z listopadowych wakacji, porządkuję folder z zakładkami i widzę, że jedną zgubiłam. Zatem nadrabiam.

Zakładka bardzo kolorowa, w odcieniach, których mi tu w ostatnich dniach bardzo brakuje. I ja w sumie lubię te wszystkie odcienie szarości i świat jak ze starych fotografii, ale jednak niebieskie niebo by się przydało...

No to jest zakładka.



Uczciwie sprawdzałam, czy się nie pomyliłam, ale nie, nie było jej tu jeszcze. Błękit (inny niż poprzednio), nieco złotawego brązu, żółci, pomarańczy i chyba złamanej zieleni. Pewnie jeszcze coś. I mamy niezły rezultat, prawda?


poniedziałek, 9 grudnia 2024

Śliwkowe fiolety

 Co tu dużo mówić. Lubię od dawna te śliwkowe, jagodowe i wrzosowe odcienie i co jakiś czas muszę (taki wewnętrzny przymus) wrócić do tej kolorystyki. Jest oczywiście bardzo adwentowo, gdyby ktoś chciał to podkreślać. 😊


Wydaje mi się, że to nawet nieco koronkowo wyszło dzięki tym jasnym niciom. Oglądana po długim czasie od wyhaftowania nadal mi się podoba. Taka adwentowa noc ze światłami. Bo wiecie, Adwent zawsze kojarzy mi się ze światłem i to jest czas, gdy obowiązkowo w domu zapalam rozmaite girlandy świetlne i rozstawiam świece (i prawdziwe, i czasem udające prawdziwe - te można na przykład ustawić w biblioteczce przy książkach).

PS. Zastanawiam się czy przekroczę sto wpisów w tym roku i kiedy będę na bieżąco z zakładkami. To pierwsze łatwiejsze zdecydowanie, do drugiego mam chyba za wiele weny ostatnio 😂.

sobota, 7 grudnia 2024

Z błękitną ramką

 Myślę, że w przypadku tej zakładki to ramka właśnie dodaje charakteru. Ciekawe, że czerwień tu wygląda bardziej na pomarańcz - to chyba kwestia sąsiedztwa kolorów - i pewnie trochę aparatu, choć naprawdę staram się w miarę możliwości robić zdjęcia tak, by oddawały rzeczywiste kolory. Czasem to jest kwestia odpowiedniego oświetlenia - na przykład obrócenia fotela 😇.


Jak widać nie silę się przeważnie na wybór super tła - to dlatego, że zakładki jednak są tu najważniejsze i nawet takie zwykłe przykrycie sofy nieźle spełnia swoją neutralną rolę.

czwartek, 5 grudnia 2024

Tańczymy

Trochę byłam w rozjazdach, teraz pewnie znowu będę ale już nieco spokojniej, więc może nadrobię nieco zaległości zakładkowych.

Najpierw bardzo (moim zdaniem) roztańczona. Z odrobiną powagi przez te granaty, ale jednak wesoła. Warto sobie powiększyć zdjęcie, wtedy lepiej widać.


Moim zdaniem pasuje do adwentowych wędrówek na roraty. :)

sobota, 30 listopada 2024

Pocztówka ze śnieguliczką

 Tak na pożegnanie listopada. Bardzo urokliwe krzewy śnieguliczki spotkałam.


Pozdrawiam serdecznie z jet lagiem ciągle.

poniedziałek, 25 listopada 2024

Pocztówka z krzyżem

Taka szybka pocztówka z krzyżem, który mnie zachwycił. Wisi nad prezbiterium w katedrze w mieście Cuernavaca (tak, ja też do niedawna nie wiedziałam o jej istnieniu). Bardzo piękne miejsce.

Na ścianach zachowane fragmy fresków z historią męczenników z Nagasaki, reszta bardzo ascetyczna i minimalistyczna - a ze smakiem. (Oryginalne wyposażenie nie istnieje).




sobota, 23 listopada 2024

Pocztówka z ręką

 Taką oto klamkę spotkaliśmy.

Trochę upiorne, trochę fascynujące, prawda?


Pozdrawiam z trzeciego końca świata, jak powiedziały nasze Malątka 

sobota, 16 listopada 2024

Wspomnienie lata

 Mamy połowę listopada i znowu zrobiło się cieplej. Wczoraj  rano chmury były czarne i przerażające, ale słońce na chwilę wyszło.

Wspomnieniowe zdjęcie zrobiłam nie wczoraj, tylko wcześniej, a pokazuję je bo świetnie oddaje klimat tej dziwnej jesieni.


Te smagliczki teraz szaleją bardziej niż latem 😆. A do tego bardzo ładnie kwitnie maciejka.

Dobrego weekendu.


środa, 13 listopada 2024

Resztki inaczej

Dziś jest dobry dzień, bo urodził się chrzestny wnuk mojego męża - do tej pory mąż miał tylko dwie chrzestne wnuczki 😏.

Kolorowa zakładka - nadal wykorzystująca resztki nici. Tym razem kwadraciki (czasem prostokąty też) różnej wielkości, a nie kreski. I zupełnie inny efekt.


Zakładki już nie mam, zatem komuś spodobał się na tyle, że ją chciał mieć. Co jest dla mnie najlepszym uzasadnieniem robienia kolejnych. 😇


poniedziałek, 11 listopada 2024

Kreski w innej tonacji

Kolejna zakładka z wykorzystaniem resztek nici. Może trochę dziwić, że nie jest żółta czy niebieska - no ale to "z wykorzystaniem" resztek, a nie z samych resztek :). 

Powtórzony motyw nierównomiernie rozłożonych kresek, bo sprawił mi dużo radości, gdy układałam tak krzyżyki trzy zakładki temu, a jak coś sprawia radość, to lubię to zrobić jeszcze raz. Nie identycznie tak samo, ale w tym samym stylu.


Wydaje mi się, że ładnie wyszło.

Długi weekend i święto w poniedziałek sprawiły, że kompletnie mi się pomieszały dni tygodnia. Ciągle mam kłopot czy dziś niedziela, czy poniedziałek, czy sobota. W sumie najfajniej by było, gdyby to była sobota, prawda? Weekend był intensywny, w zasadzie już od piątku wieczór, z dobrymi spotkaniami, bardzo rodzinny. Nawet te nieszczęsne +1,5°C nie przeszkadzało. Piszę te słowa i jeszcze postanowiłam cieszyć się tym wieczorem - wszystko co kojarzy się z pracą odkładam do jutra. Mam nadzieję, że i Wasze dni były dobre.

piątek, 8 listopada 2024

Pora na dużo błękitu

 Nie sądziłam, że będę pokazywać tę zakładkę, gdy niebo jest szarobure. Ale może to i dobrze - tym dobitniej dotrze do nas ten szalony błękit.

O, proszę:


Tych odcieni błękitu to jest tu kilka. Bardzo pogodna ta zakładka. Miło mi się na nią patrzy po tych paru miesiącach od zrobienia. No i fajnie by było mieć takie niebo nad głową. Ale mamy jesień. Nie taką znowu najgorszą. :)


środa, 6 listopada 2024

Ze złotem

Złoto w różnych wymiarach

Najpierw zakładka: z powrotem przeplatanie.

Czasem tych warstw robi się bardzo wiele, ale to daje dużo radości w odkrywaniu kolorów składających się na całość. Zdarza mi się też szukać jakichś niesztampowych możliwości układania kresek. Efekty mnie czasem zaskakują, ale to są zwykle pozytywne zaskoczenia.

Żółty brzeg rzadko stosuję, ale tutaj bardzo dobrze dopełnił wnętrze.


A potem niebo. To z 2 listopada. Szaleństwo złota, widok z jednego z odwiedzanych przez nas cmentarzy. Czy widzicie klucze dzikich gęsi?






niedziela, 3 listopada 2024

Powrót do klasyki

 Odpoczynek od przeplatanych zakładek.

Przeplatańce, których tak dużo pokazywałam przez ostatnie chyba co najmniej dwa miesiące, mają to do siebie, że pozostają  końcówki nici. Czasem to są skrawki, które wędrują do kosza, ale czasem nieco dłuższe fragmenty, które odkładam na jakiś talerzyk czy do pudełka. I potem przychodzi czas na ich wykorzystanie - no bo ile można mieć skrawków?

Do tego, po jakimś czasie człowiek tęskni za (pozorną) monotonią stawiania krzyżyków i zapełniania nimi zakładki.

Dziś zatem pierwsza z "resztkowych" zakładek. Oczywiście są tu też nici na nowo przycinane, nie same resztki. Kolory radosne, wzorek nieskomplikowany - to przez te resztki różnej długości. Od spodu zakładka podklejona jest cienkim filcem.


Nie do końca chyba to widać na zdjęciu, ale zawsze jest tak, że te pionowe paski są szerokie na jeden krzyżyk i nigdzie nie stykają się pionowe linie w tym samym kolorze. A sama zabawa kolorami w tym wydaniu jest również pasjonująca.

piątek, 1 listopada 2024

Błogosławieństwa A.D. 2024

Od lat w okolicy Uroczystości Wszystkich Świętych piszę o losowaniu błogosławieństw, a dokładnie jednego dla siebie, aby je rozważać przez kolejny rok. W tym roku, chyba tak jak rok temu, nie udało mi się przygotować karteczek, ale z pomocą przyszli też jak rok temu, dobrzy ludzie z technicznymi umiejętnościami :).



Najpierw historia.

Cytuję z profilu Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła:

"W naszej Wspólnocie pod koniec lat 70. zaistniał zwyczaj losowania błogosławieństwa na cały rok.  Dzisiaj trudno ustalić, kto był autorem tego zwyczaju; nie był nim Czcigodny Sługa Boży ks. Franciszek, ale zawsze w losowaniu błogosławieństw uczestniczył. Inspirację stanowił liturgiczny obchód uroczystości Wszystkich Świętych i czytana w tym dniu ewangelia (Mt 5,1-12a), w której przypomina się wypowiedziane przez Jezusa w kazaniu na górze osiem błogosławieństw.

Wszyscy święci są właśnie tymi ludźmi, którzy dali przykład stosowania ich w codziennym postępowaniu. Sensem losowania błogosławieństw jest nakłonienie swego serca do szczególnego zastosowania tego jednego, wylosowanego błogosławieństwa, we własnym życiu do następnej uroczystości Wszystkich Świętych.

Losowanie można przeprowadzić w rodzinie, kręgu rodzin, grupie formacyjnej, a także i w innych środowiskach. Ważne jest, aby we wprowadzeniu do losowania ukazać cel – mianowicie przyjęcie w duchu wiary treści tego konkretnego błogosławieństwa jako szczególnego światła dla swojego życia na następny rok. Można też od razu po wylosowaniu błogosławieństwa podzielić się odkryciem treści w nim zawartej, jako konkretnej inspiracji do podjęcia pracy nad sobą."

No i pod tym adresem można to zrobić. Znaczy wylosować 👇🏽

https://wordwall.net/play/81002/500/172

Moje to "Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój..."


P.S. Tak pięknie i sielsko wyglądała Zatoka Gdańska przed tygodniem.

czwartek, 31 października 2024

Jak gradowa chmura

 Taka jedna bardzo ciemna zakładka się zrobiła.

Jakiś czas temu się zrobiła, ale kojarzy się albo z deszczami i burzami, albo z szybko zapadającym zmrokiem. (Udało mi się dziś wyjść z cmentarza o szarówce prawie). 


Jak teraz patrzę na to zdjęcie, to można mówić o świetle błyskawic (bardziej poetycka wersja) lub o ulicznych latarniach (bardziej prozaicznie). No i zapis jakichś badań medycznych na upartego też widać. 😂😂😂

Jednym słowem - co komu pasuje.

A jak komuś obce jest doszukiwanie się nieco na siłę jakichś konkretów, można po prostu cieszyć się kolorami zygzaków. Bo tam i ciekawa zieleń jest, i błękit...

poniedziałek, 28 października 2024

M M M M M M M M

 Chyba w tytule powinna być inna czcionka - bardziej odpowiadałaby temu, co jest na zakładce. A jest tam między innymi szlaczek złożony właśnie z literek M. Tak mi się przynajmniej wydaje, choć oczywiście przy odpowiednim ułożeniu mogą być to literki W. Albo jakaś wersja małej omegi (mała omega wygląda jak małe w z okrągłymi boczkami). Albo i coś innego.


Zakładka nadal z obfitego sierpniowego urobku, dwustronna, z dominacją zielenie, czerwieni i niebieskości. Mocne kolory. Za oknem wyjrzało właśnie z mgły słońce, w sam raz jak na tej zakładce.

Dobrego tygodnia.

czwartek, 24 października 2024

Ale jak ma na imię?

 Nadałam mu imię. Na pewno. Tylko czy na pewno Zdzisław? A nie Sylwester? No, chyba jednak Zdzisław. 😄.

Mieszka u mnie na balkonie od wiosny. Rośnie i rośnie. Czasem modyfikuje utkaną sieć. Czasem czyha na ofiary na samym środku, a czasem chowa się gdzieś w kąciku. Na imię nie reaguje. Ale chyba mu u mnie dobrze.

Tak wyglądał w tym miesiącu od grzbietu.


Przez część sierpnia pokazywał głównie brzuch ( hm, brzuch?).

Mój prywatny pająk krzyżak po prostu 😃.

A latem na Słowacji było spotkanie z panią krzyżakową ( tylko chyba to inna odmiana?) w wersji bardzo złocistej (zdjęcie nie jest prześwietlone)


Ale w domu pająków nie lubię.

niedziela, 20 października 2024

Jesień w parku

 Krótka wizyta w Zielonej Górze, spacer w dobrym towarzystwie. I takie piękności. Pozachwycajcie się ze mną :).





środa, 16 października 2024

Ze złotą falą

 Kolejna "morska" zakładka. Teraz widzę że rzeczywiście tego lata dominowały chyba turkusy w różnych odcieniach (to jest zakładka z połowy sierpnia), choć oczywiście zdarzały się i inne zestawy kolorów - jak widać zresztą po wpisach.


To jest trochę tak, że jak robię te przeplatane zakładki jedna po drugiej, to oprócz tego, że mam z tej pracy wiele frajdy, w którymś momencie łapię się na myśli, że się powtarzam. I wtedy pojawiają się różne zwariowane kreski, jak ta żółta fala.

Te zakładki nie są planowane jako żadne obrazy, to ma być czysta zabawa kolorami i kształtami łamanych. Ale oczywiście wtedy każdy "widzi" w końcowym efekcie różne rzeczy. Na przykład ustawione rzędem łódki z żaglami ;).

Słonecznego dnia!


poniedziałek, 14 października 2024

Mniej kolorów

 Jeszcze jedna zakładka z ciemnym brzegiem - nie czarnym, tylko bardzo ciemnogranatowym. Oszczędniejsza w kolorach (nie pamiętam już dlaczego). Efekt zupełnie inny niż przy poprzedniej, ale nadal sprawia wrażenie zdecydowanej. Może też surowej? (Ale ten czerwony kolor na żywo jest ładniejszy).


Nadal podoba mi się efekt, jaki dają pionowe kreski. Chyba nawet dają złudzenie dodatkowej grubości - a może to tak na zdjęciu wygląda?

Aha - mniej kolorów, to nie znaczy, że mało 😀. Doliczyłam się na szybko ośmiu (licząc różne odcienie).

Jeszcze dzień się nie skończył: pozdrawiam serdecznie wszystkich Nauczycieli tu zaglądających. I życzę dużo sił.

sobota, 12 października 2024

Wszystko na talerzu

 Wszystko czy nie wszystko - na pewno zakładka. Nie mam polotu do robienia ładnych i wyjątkowych zdjęć zakładek. W sumie dochodzę czasem do wniosku, ze im prostsze tło, tym lepiej - wszak to zakładki są tu w centrum uwagi. No ale czasem jest jakaś odrobina inwencji. Nierzadko bierze się to z przypadku: bo na przykład na stole stoi talerzyk.  😆


Lubię ładną porcelanę. Nie zawsze musi mieć sygnatury najlepszych i najstarszych wytwórni. Ten talerzyk nie jest chyba szczególnie wartościowy, kupiłam kiedyś za niewielkie pieniądze stosik różnych talerzy deserowo-śniadaniowych i korzystam z nich niekoniecznie do serwowania wykwintnych posiłków. Ale kanapki na takim talerzyku w kwiatki, który ma kilkadziesiąt lat smakują wyśmienicie. Sygnatura na odwrocie wskazuje, że ten talerzyk powstał w fabryce Röschutz gdzieś między 1906 a 1968 rokiem. Porcelana nie jest bardzo cienka, więc myślę, że bliżej mu do tej drugiej daty - ale to i tak ładny wiek. Nie znalazłam takiego wzoru w internecie, zatem raczej nie jest to prawdziwy antyk.

Zakładka tym razem z dodatkiem czerni. Wydaje się nieco groźniejsza i bardziej zdecydowana. Podobają mi się te kreski po bokach - jak schodki czy półdrabinki. Myślę, że komuś się też spodobała - bo jej już nie mam. 😊

Dobrej niedzieli!

środa, 9 października 2024

Z ciemną falą

Kolejna przeplatana zakładka. Rzeczywiście wyprodukowałam (i rozdałam) ich mnóstwo tego lata. Chyba coraz szybciej je robię.

To w ogóle ciekawa sprawa z taką zabawą kolorami: zdarza się, że na etapie tworzenia nie jestem zadowolona z tego, co powstaje. Czasem wręcz rozpaczliwie szukam jakichś rozwiązań. A potem "pyk" - jeden czy dwa kolory, kreska czy zygzak, i całość robi się harmonijna. Być może byłoby inaczej, gdybym miała konkretny wzór na myśli zanim zacznę robić zakładkę. Ale ja bardzo lubię tę moją spontaniczność i tworzenie wzoru na bieżąco :). Tak samo robiłam czapki, szaliki i getry na drutach :D.

Zatem zakładka z ciemną falą: 


W folderze ma numer 568, a w tzw. realu już dochodzę prawie do 600... Jeszcze dużo zakładek przez Wami :). 

niedziela, 6 października 2024

Jeszcze jest zielono

Mamy ten niemal ostatni moment, gdy na drzewach jeszcze dominuje zieleń - choć coraz więcej kolorów jesieni oczywiście i coraz więcej liści na chodnikach pod drzewami (paskudnie śliskich w deszczu, dodajmy).

Zielona zakładka nie jest więc tylko wspomnieniem gorącego lata.


Podoba mi się to zestawienie kolorów: słoneczny letni dzień nad wodą. Ciemnie obrzeżenie zawsze dodaje charakteru.


Pokaże Wam jeszcze prześliczny prezent, który dostaliśmy w ten weekend. Nasz znajomy czeski dominikanin był latem w Wietnamie i zaskoczył nas bardzo, gdy z przepaścistych kieszeni habitu wyjął małe pudełeczko.

A w pudełeczku....



Nie wiem z czego zrobiona jest ta figurka Madonny, wygląda na jakiś kamień, bo jest zimna, ale czy ja wiem? Jest niezbyt wysoka: 12,5 cm. Oczywiście najbardziej urocze jest to, że jest ubrana w tradycyjny strój wietnamski ao dai: długą, rozciętą po bokach tunikę i szerokie spodnie. No i ma ten charakterystyczny stożkowy kapelusz. Sądząc po zaznaczonych wgłębieniach można chyba uznać, że jest to kapelusz bambusowy. 

Jak widać weekend mieliśmy ciekawy. Aż straciłam głos...

środa, 2 października 2024

Serce

 Wiadomo, kto haftuje najpiękniejsze serca. → Agata!

Udało mi się oprawić wreszcie serce, które zaofiarowała się dla nas wyhaftować już rok temu (tylko ja zwlekałam), a które dotarło jakoś w sierpniu. Cieszę się niezmiernie i nieustannie podziwiam.

Tym sposobem wszyscy u nas w rodzinie takie serca mają i jest super :).


Zdjęcie troszkę mogłoby być lepsze. Spróbuję i może uda się dołożyć.


Edit. Proszę, tu lepsze foto:



Agato - ogromnie dziękuję jeszcze raz!