z opowiadań i relacji
Fragment rozmowy dwóch zaprzyjaźnionych dwudziestolatek. Jedna bardzo zakochana.
A: Słuchaj, ale jak to jest, że Ty pozwalasz, by Twój chłopak mówił do ciebie w taki sposób? (nawiązanie do konkretnej sytuacji, której A była świadkiem, ale to nie był jedyny moment niewłaściwego odnoszenia się chłopaka do niej - według A)
B: A bo wiesz, on taki biedny, tyle ostatnio przeszedł (rzeczywiście, przeszedł bardzo trudne doświadczenie) no i w ogóle był pijany.
To są fajne dzieciaki (B i jej chłopak, no dobra, fajni młodzi ludzie), naprawdę. Od niedawna już narzeczeni. Nie mam wątpliwości, że pełni dobrej woli. Ale ich przyjaciele i znajomi martwią się o tę relację. Z powodu braku czy nieumiejętności stawiania prostych, wcale nie wygórowanych wymagań, w tym wypadku głównie (jak chyba statystycznie częściej bywa) przez dziewczynę. To, że chłopak odnosi sie do dziewczyny bez szacunku nie jest obserwacją jakiejś zgorszonej starszej pani, tylko jej rówieśniczek. I nie jest to jednorazowe wydarzenie. To, że upił się wychodząc gdzieś z dziewczyną.... z lekka dyskwalifikujące (a jeśli tak bywa częściej?). No bo jeśli nie panuje nad sobą teraz, gdy się o nią jeszcze stara, to jakie są perspektywy na przyszłość? Wiem, wiele może się zmienić. Przyjaciółki zastanawiaja się jak dyskretnie, nie narzucając się, pomóc, mają pomysły co podpowiedzieć....
A ja tak sobie myślę, że rolą rodziców jest jednak nauczenie zdejmowania różowych okularów wcześniej, jeszcze zanim dzieci je nałożą... Żeby umiały budować na realnych fundamentach...
Gdybyż jeszcze tylko to starsze panie obruszało, ale jak obrusza dwudziestolatkę - koleżankę, to musi być naprawdę nieciekawy sposób traktowania tej narzeczonej przez jej narzeczonego. Obawiam się tego momentu, w którym okulary w końcu spadną z jej oczu....
OdpowiedzUsuńTo nie jest tak, że on beznadziejny, wręcz przeciwnie. Ale jednak to jest problem.
UsuńZauważyłam, że spora część dziewcząt" woli", żeby chłopak był chamski i brutalny. Uczciwi chłopcy są na wstępie odrzucani, a po ślubie: " gwałtu, rety, ratujcie, bo mnie bije"!
OdpowiedzUsuńSkoro filmy i różńe programy tak często promują chamstwo....
UsuńJednak młodzi ludzie tracą bardzo z powodu ogólnego braku braku ogłady i zawyku zapracowania na szacunek - i szanowania siebie. A tego powinien nauczyć dom - szanowania siebie i szanowania innych. Ale jak się nie stawia wymagań....No i potem rzeczywiście bywa zdziwienie po ślubie...
Życie we dwoje to kompromis, ale i wzajemny szacunek. To musi byc od poczatku, bo później będzie za późno.
OdpowiedzUsuńOtóż to.
Usuń